Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Ciepło, miękko i wygodnie ;o)

Obraz
Zrobiłam je na prośbę babci dziewczyny mojego syna :o)   Żeby było ciekawiej zaczynałam robić trzy razy ;o) i za każdym razem coś było "niepomojemu" ;o) a to nie taka włóczka, a to wzór był zbyt delikatny i niewidoczny, a to druty za małe ;o) Następowało więc, "radosne" prucie i odkładanie robótki na później ;o) Co oczywiście nie wpływało pozytywnie na moje samopoczucie ;o)  W końcu jednak zdecydowałam się na grubszą włóczkę i druty nr 5 :o) i osiągnęłam tzw. "kompromis" ;o) Tu: półsurowce ;o)  zdjęcie powyżej, to jasna poduszka ;o) zdjęcie poniżej, ciemna poduszka ;o) nie tylko "telewizja kłamie" ;o) komórki też mają w tym niecnym procederze swój niezamierzony udział ;o) Powłoczki na poduszki robiłam z oddzielnych elementów, które "zszyłam" przy pomocy szydełka ;o)  Poduchy jeszcze przed praniem otrzymały chwosty, drewniane guziki i po jednym "listku" ;o) Po praniu włóczka jeszcze bardz

Praca domowa ;o)

Obraz
Wcale się nie wygłupiam :o) Naprawdę musiałam odrobić pracę domową :o) Biorę udział w spotkaniach "robótkowych", w Bibliotece Publicznej we Włochach, w "Klubie za regałem" :o)  Zajęcia odbywają się raz w miesiącu i są przeznaczone dla osób dorosłych ;o)  Prowadzi je przemiła Pani Jadzia :o)  która w równie przemiły sposób zadała uczestniczkom pracę domową :o) Pokazała nam wzór marynarski, którego nie znałam ;o)  i zachęciła do wydziergania szalika :o) Wydziergałam szaliczek :o)  ale...   sam szaliczek-owijacz? to nie "pomojemu", bo niekompletnie ;o)  Wiadomo ;o) To tym samym ściegiem, nie licząc ściągacza ;o) wydłubałam "czapeczkę" ;o) A że ja nie noszę czapeczek ;o)  to i ta jest "nienoszalna" ;o)  tym razem z racji wielkości :o) Moim zdaniem w sam raz nadaje się na 5 kg ziemniaków :o) moi chłopcy byli jednak milsi dla mojego udziergu i nazwali czapkę "Marley'ką bez dredów" ;o)  

Mittenki do chusty "Now and Forever"

Obraz
W zupełnej "niekolejności" i jak na mnie nie przystało w totalnym rozgardiaszu ;o) Ale za to do kompletu powstać musiały ;o) Mittenki w kolorze zachodzącego słońca :o)  A było to tak: Dawno, dawno temu, gdy na ziemi  od świtu do nocy  panował niemiłosierny skwar, który w "bezlitości" swojej rozpuszczał nawet tampo-druk na długopisach, a promienie słońca "płowiały" tusz, zaczęłam robić mittenki :o) do kompletu, żeby nie było ;o)  Zostało mi sporo włóczki, dobrej włóczki ;o) i aż żal by było, bezpańską zostawić na zmarnowanie ;o) Oczywiście uprzejmie skorzystałam ze wzoru chusty w "projektowaniu" mittenek ;o) Są przeciągane oczka na kciukach ;o) Podstawowy wzór chusty :o) I pasujące wykończenia ;o)  co prawda zrezygnowałam z "ząbków" przy zamykaniu oczek, obawiając się, że brzegi mittenki będą się brzydko wywijały ;o) Od spodu zrobiłam, na całej długości mittenki, tylko ściągacz 1/1 ;o) Troszk