Poświąteczne Baranki ;)

Pani Kinga jest właścicielką pary bardzo zdolnych rączek;)
Tymi zręcznymi łapkami 
stworzyła istne, słodkie szaleństwo dla moich Baranków ;D
Pierwszej odsłony dokonaliśmy w tajemnicy przed Jubilatami, w kuchni, lekko uchylając rąbka tajemnicy - kartonu ;)
Potem, gdy tort trafił na stół, już nie było tak łatwo dostać się w okolice zagródki, każdy chciał popatrzeć ;)
 Barankom na ten widok, delikatnie pisząc, "z telka szczenki poopadali" ;D
Szybko jednak się ogarnęli ;D
zdmuchnęli świeczki, każdy swoją...
  ... i zabrali się za krojenie i dzielenie tortu :)
Tak kroili zagródkę, żeby jak najdłużej baranie zadki utrzymać na mięciutkiej i słodkiej trawce ;D
Niestety, tort był tak pyszny (bo to że piękny, to przecież widać), 
że zostało na stole tylko pobojowisko po zagródce :)
Szanowni Jubilaci i Zacni Goście, rozprawiali nad kunsztem mistrzowskim Pani Kingi, żałując, że nie mają już miejsca w brzuszkach na choć (jeszcze) jeden, maleńki kawałek ;)
Gościom nie wypadało, ale ja z nie ukrywaną "radochą",
wbiłam zęby z zadek cukrowego baranka... ;D 
sama słodycz :)
Tort był pyszny i ogromny :)
*** Ślicznie Dziękujemy Pani Kindze***

To już drugi tort, którym mieliśmy przyjemność, dzięki uprzejmości Pani Kingi  poczęstować gości i domowników. 
Cała przyjemność, z puszenia się od nadmiaru komplementów, przypadła w udziale nam - następnym razem nagramy wszystkie pochwały i zachwyty ;)

W tajemnicy ;)  napiszę, że można zapisać się w "Masali" na kursik cukierniczy i pobierać nauki w tej materii... od Pani Kingi - ma się rozumieć ;D
***
Ale, ale... ;) 
Ten blog jest o włóczkowaniu - w którąkolwiek stronę, by nie rozwinąć tematu ;)
Dostałam dzisiaj w pracy od kolegi służbowego pół reklamówki kordonków :) 
Nie spotkałam się jeszcze z takimi dużymi motkami, jak do tej pory, miałam do czynienia tylko z takimi jak ten (na zdjęciu) 
mały szary zwitek ;)
To jest tylko niewielka część tych dobroci :D
Ale ile radości :D
***

A na deser...

Dama ze Słasiczką ;D
Ze mnie taka dama jak z mojej suczki (s)łasiczka ;) ale ja miałam możliwość wyciąć się z fotki, ona nie ;)

A może powinnam napisać "owieczka", co by do "baraninki" pasowało? ;)


Komentarze

  1. Ten tort wyglądał genialnie:)) Po prostu szczęka opada z zachwytu:) A takie darowane dobra dziewiarskie wszelakie zawsze cieszą i oby jak najczęściej były darowywane;) Pozdrawiam serdecznie:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję w imieniu Pani Kingi, przekażę :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Wspaniały tort :-) Wygląda bardzo smakowicie :-)
    Moteczki cudne - takie prezenty lubię najbardziej ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, był faktycznie pyszny :)
      hihihi... a ja jeszcze bardziej lubię, jak "Baraninki" moje mają urodzinki, a ja dostaję prezenty ;D
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. świetny tort. !!! :) na pewno smakował tak jak i wyglądał czyli nieziemsko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) oj był nieziemski, był :)
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Był jedną z niespodzianek ;) również dla zamawiających ;) Do ostatniej chwili, tak do końca, to nie wiedzieliśmy jak będzie wyglądał ;)
      Pozdrawiam ciepło Basiu:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 310 (15/2023) RĘKAWY Z DEKOLTEM ;0))