Kolejny kołowiec,

tym razem caluśki niebieskofioletowy, lekko ażurowy 
i nie dla mnie, tylko dla siostry mojej - Dorothei :) 
Kołowiec zrobiłam z pojedynczej nitki, dzięki temu, jest mięciutki i lepiej się układa. 
Zużyłam prawie dwa motki włóczki, został mi niewielki kłębuszek.
Udzierg całkiem wakacyjny. 
Dział się w trasie, na autostradzie i na plaży, w promieniach słoneczka, 
przy akompaniamencie szumu fal i gwaru rozmów człowieczych (niestety) ;)
Kończyłam go już jednak w domu, bo przez ten skwar, 
to nawet dziergać mi się nie chciało ;)
Przy zwężaniu rękawów, za centymetr posłużyła mi komórka ;) co długość odejmowałam 2 oczka ;) powtarzając trzy razy, czwarty raz - komórka na szerokość i ściągacz francuzem ;D
Zdjęcia niedzielne, leniwe, w popołudniowym słonku, nie tak prażącym, 
ale na zakładanie swetra zdecydowanie jeszcze za wcześnie ;)
 Tajemnicza Donna Pedro z Krainy Deszczowców podczas kontroli stanu wilgotności ściółki leśnej ;)
 Aż żal patrzeć, jak wszystko powysychało :(

Kilka ujęć kołowca z tyłu.
z rozpiętymi skrzydłami...
 ...i ze złożonymi ;)
 ...na luzie ;)
hihihihi...
i zadkami do przodu(?)
 Pani w ciapki, sunia w ciapki, trawnik w ciapki... ;)
Lato z ptakami odchodzi, 
Wiatr skręca liście w warkocze...
;)


Rękoczyn nr 28/2015 (79)
Dane techniczne:
Włóczka: 2 motki YanArt Rhapsody, kolor niebieskofioletowy (337), 25% wool i 75% acrylik, 200 g/540m.
Druty nr: 5


Komentarze

  1. Bardzo ładny ten kołowiec. Pozdrawiam serdecznie. Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny kołowiec, im bardziej się przyglądam, tym bardziej chcę taki, tylko nie mam na razie zielonego pojęcia jak się za niego zabrać :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu dziękuję bardzo :)))
      Umiesz robić piękne okrągłe serwetki :) a kołowiec, to taka przerośnięta serweta ;) U Doroty na blogu "swetry doroty" znajdziesz kursik z opisem i zdjęciami...
      Wszystko w Twoich (zdolnych) rękach ;)))
      Pozdrawiam serdecznie :D

      Usuń
    2. Właśnie wygrzebałam już z czeluści Twojego bloga Moniko link do Doroty.Napaliłam się na tego kołowca i chyba zaraz go zacznę, na szydełku nie ma problemu ale druciki od kiedy zaczęłam szydełkować "kłują" mnie w rączki ;)).

      Usuń
    3. Aaa szydełkowy kołowiec :)
      Takie wzory, piękne wzory oglądałam na granstudio :)))
      Same cudeńka tam znajdziesz :)))

      Usuń
  3. Zarabisty kołowiec.Ja też chcę taki mieć i będę mieć jak se zrobię.Twój jest fajny.
    Psinka też wielkiej urody.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu :)
      Pozdrawiam serdecznie i gorąco Cię zachęcam do czynu ;)))

      Usuń
  4. Bardzo fajny jest ten sweter, no cudo po prostu. Włóczka mnie też bardzo zaciekawiła, nie znałam jej wcześniej. Jest miła w dotyku? Podziwiam Twoją pracę i lekkość z jaką piszesz posty, bardzo je lubię czytać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Renatko :) o ile mnie pamięć nie zawodzi, to kupiłam tą włóczkę w SklepIKu u Agi :) to były dwa, duże 200 gramowe motki :) Włóczka jest miła i miękka w dotyku, biorąc pod uwagę jej skład ;)
      Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)))

      Usuń
  5. Monia, ale Ci zazdroszczę kołowca. Mój leży i czeka na sprucie :( Z miłą chęcią podpatrzę ażury, bo mi się bardzo podobają! :) Mogę?? Sweterek ma śliczne kolorki!
    Pozdrowionka, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martusiu, jak już naprawdę musisz pruć, to pruj... i dziergaj od nowa ;)
      Podpatruj :) pewnie, że możesz :)))
      Dziękuję i pozdrawiam :D

      Usuń
  6. Świetny! Bardzo mi się podoba taka wersja urozmaicona ażurkiem :). Do kołowca przymierzam się od dawna, ale zawsze coś innego wepchnie się na druty... myślałam właśnie o takim z czymś ażurowym, utwierdziłaś mnie w tym zamiarze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Bardzo się cieszę, że Ci pomogłam ;)))
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  7. Czyli zostało 6 rzeczy na drutach;) Ciekawie wygląda ale zakładania nie zazdroszczę:) U mnie lasy i ogrody suche nie ma nic:( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Basiu, siedem ;) hihihi jakaś mało zdecydowana i kapryśna się zrobiłam ;)... Żeby nie napisać "zachłanna"";) za to mogę wybierać do woli, co dziergać ;)))
      Fakt, przydałoby się odrobinę deszczu :(
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Wspaniały kołowiec :-) Piękne odcienie niebieskiego i doskonale pasujące ażury :-)
    Bardzo mi się podoba.
    U mnie niby pada od kilku dni... ale mój trawnik nadal suchy... Od jutra znowu zapowiadają słońce, więc podlewanie mnie ominie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu :)))
      Teraz, w te upały, to jestem nawet zadowolona, że moje hektary mierzone są w doniczkach ;) mało wody zużywam do ich podlania ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  9. Wspaniały kołowany sweterek i rozmiar idealny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wiolu :) rozmiar niestety nie dla mnie ;) moja siostra jest mniejsza ode mnie ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 310 (15/2023) RĘKAWY Z DEKOLTEM ;0))