Warszawskie Szarotki :o)

Byłam! Byłam! Byłam!
Odważyłam się i... byłam ;o)
Na spotkaniu warszawskich dziewiarek :o)
Tyle ich było w jednym miejscu, tyle prac szydełkowych, 
dzierganych na drutach, tkanych, koronek...
 Taki na przykład Małżon Mój Osobisty, który dzielnie mi towarzyszył, zapałał sympatią do tkania krajek ;o)
Nie wiadomo jak się ta sympatia skończy, ale raz poruszony temat może zaciekawić na dłużej ;o)

Oczywiście gdyby mnie ktoś zapytał o imiona obecnych na spotkaniu dziewiarek, powiedziała bym: "Monika" - bo ja byłam ;o) resztę... 
chłonęłam jak dziecko - na ślepo, zachłannie, bez krytyki ale z pewną dozą nieśmiałości ;o)
Ale na pewno nie oślepłam na widok pięknie farbowanych włóczek Yadis z Fiberro ;o)
Nie oślepłam, ale blokada decyzyjna dała o sobie znać ;o) 
i właściwie tylko zastanawiałam się, czy dlatego jestem taka niezdecydowana, że wzięłam za mało pieniążków, czy dlatego że.... właściwie to przygarnęłabym wszystkie włóczki ;o)
Ostatecznie "ograniczyłam" się do maleńkiego moteczka kolorowej cudowności ;o)
i oddałam do przechowania w dobre ręce ;o)
A że co nagle to po diable... ;o)
...rano, dnia następnego, nie wytrzymałam (i powiedzmy z pełną świadomością), zamówiłam drugi moteczek oraz jeszcze troszkę "najprzecudowniejszej" zieleni ;o)
Tłem jest chusta Forest Mystery, którą aktualnie powolutku sobie dłubię z Malabrigo ;o)
Mój maleńki kłębuszek w zestawieniu z granatem ;o)

oraz "skarby", przywiezione ze spotkania :o)...

***

W lutym brałam udział w spotkaniu dziewiarek w "Klubie za regałem" w Bibliotece Publicznej we Włochach :o)
Było to spotkanie bardzo kameralne, urocze i cichutkie :o)
Spotkałyśmy się z dziewiarkami w maleńkim gronie, pośród regałów i zapachu książek... niesamowite wrażenie :o)
I to uczucie ciszy i spokoju, które swoją osobą wprowadziła organizatorka spotkania - Pani Jadzia :o) 

Cudowne wspomnienia :o)
z których również mam pamiątki :D
choć zupełnie inne od Szarodkowych - gwarnych i radosnych ;o)



Komentarze

  1. wspaniale spotkać się w takim gronie, szkoda że ja mam daleko i z wolnym czasem krucho

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale :) A z tym wolnym czasem, to faktycznie całkiem różnie bywa ;)
      Pozdrawiam serdecznie:)))

      Usuń
  2. Wspaniałe są takie spotkania. Ja nie mam odwagi:-) mogę tylko podziwiać. Serdecznie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje obawy przed spotkaniem z całą grupą zaprzyjaźnionych dziewiarek, zmaterializowały się pod windą w postaci palpitacji serca ;)))
      Pozdrawiam serdecznie Bożenko :)))

      Usuń
  3. Chcicałbym kiedyś udać się na jakieś take spotkanie lub warsztaty :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. W mojej mieścinie nie ma takich spotkań zresztą i tak nie miałabym czasu iść:)A ten moteczek trochę mały jest:) Ale kolory fajne:0 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz podwóreczko, zaproś na kawę kilka mniej lub bardziej znajomych dziewiarek i gotowe ;)))
      Mały ale cieszy;) zresztą nie jest już sam ;)
      Pozdrawiam serdecznie Basiu:)

      Usuń
  5. Fajne takie spotkanie i widzę, że nawet Barbie była:) Te kolorowe włóczki wyglądają super. Mój Luby to nie lubi żadnych takich manualnych zajęć niestety, więc pewnie nawet by ze mną nie chciał pójść.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajne :) Barbie była w nowej kreacji, ale całkiem o tym zapomniałam ;) Małżon mój był dzielny, ale następnym razem tylko mnie zawiezie ;) trochę żałował, że nie wziął książki;)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  6. Spotkanie super w takim gronie nie wiem czy są takie spotkania w Szczecinie muszę sprawdzić?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczecin duży jest :) na pewno znajdą się takie grupy, sprawdź :)
      Pozdrawiam Nino serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 310 (15/2023) RĘKAWY Z DEKOLTEM ;0))