Mam zbyt mało miejsca, aby odpowiedzieć w komentarzu, więc odpowiem postem;)
"Kornela-M
Czy to cudo widoczne za zdjęciu to druty do blokowania?
Widziałam je już kilka razy i słyszałam o nich cuda nie widy - faktycznie są
tak wspaniałe? Pozdrawiam :)"
Nawet postaram się odpowiedzieć w miarę inteligentnie i bez głupich (żartobliwych), tekstów ;) co będzie nad wyraz trudne;P
Poniżej zdjęcie poglądowe ;)
Na którym uwieczniłam chustę blokowaną za pomocą drutów.
Druty, a właściwie rurki o średnicy 2 mm kupiłam w OBI, własnoręcznie, ku rozpaczy Małżonka Osobistego (jak się w trakcie blokowania okazało miał rację, ale ja musiałam je - te druty, mieć natychmiast), długość pręcików to 100 cm. Przy blokowaniu okazało się, że jedynym miejscem, w którym nie zabrakło mi pręcika, był środek chusty. U góry chusty są wplecione dwa pręciki, a po bokach po prostu zabrakło:( Pręciki są delikatne i (co widać na zdjęciu) wyginają się przy blokowaniu - kupiłam cieniutkie, żeby nie rozciągać oczek w robótkach.
Naciągałam dzianinę w ten sposób po raz pierwszy i prawdę pisząc wygodnie to mi nie było ;) ale to pewnie kwestia wprawy ;)
Zdecydowanie jest równiej, szybciej i (chyba) prościej:)
I NA PEWNO nie należy upierać się przy swoim;) a czasem posłuchać m(i)ęskiej strony lub wręcz zdać się na "techniczną głowę" płci brzydszej;) i nabyć druty (nie)dziewiarskie w jakimś "metalowym" sklepie - dłuższe, mocniejsze i nie rurki, a pełne w środku;) będą stabilniejsze i nie będą się tak wyginały przy naciąganiu:)
Ja tylko z męskich "mądrości" zapamiętałam tyle, że nie mogą to być druty aluminiowe, bo brudzą!!!
(Poza tym "Amelinum nie pomalujesz;)") - musiałam, nie mogłam się powstrzymać ;D
Czy pomogłam moimi wywodami?
Okaże się przy blokowaniu ;)
Gdy coś mi się przypomni... dopiszę:)
Pozdrawiam:)
Komentarze
Prześlij komentarz