Rozważnie, ale i romantycznie ;D

Jedwabne ananasy :)

***

Pineapple Delight by Larisa Valeeva - pierwsza moja chusta, którą zrobiłam razem z IK-Agą w grudniu 2013 roku :D
Dziergałam ją po nocach, w wielkim stresie, by zdążyć przed Bożym Narodzeniem. 
Wyszła ogromna. 
Była tak wielka, że aby ją choć trochę zblokować musiałam poświęcić okno, na czas jakiś ;) rozpięłam ją na zasłonach ;)...
Jak widać na załączonym obrazku, wybór włóczki nie do końca był trafiony ;) teraz już wiem, że do ażurów najlepsza jest włóczka jednobarwna ;)

Od tamtej pory przerobiłam już miliony, miliardy, a może nawet i tuziny oczek ;D
I powróciłam do Ananasków :) Tym razem z jedwabiu :)
Pośpiech przy dzierganiu z jedwabiu jest całkowicie zakazany ;)
Niteczka jest śliska i "żywa" ;) za to bardzo miła i miękka w dotyku :)
 Dziergałam sobie więc dzielnie, powolutku, ale wytrwale, wplatając ponad 240 koralików ;) 
 Rozważnie z przeznaczeniem romantycznym ;D
Tym razem nie mogłam pozwolić sobie na roztrzepanie, bo chusta miała bardzo konkretne zadanie do wykonania ;) 
 
 Normalnie chyba bym się zagryzła osobiście, własnymi zębami, gdyby przyszło mi dziergać ją od nowa ;D
 Ostatnie rzędy przerabiałam z duszą na ramieniu, co chwila zerkając, czy wystarczy mi niteczki na zamknięcie oczek.
Nitki wystarczyło, a z chusty jestem bardzo zadowolona :) 


***
Bagir mu było...
To jest jedno z ostatnich zdjęć Bagirka.
Ktoś, tam, na górze miał inne plany względem tego malucha :(

... a życie toczy się dalej...




Rękoczyn nr 30/2015 (81)
Dane techniczne:
Wzór: Pineapple Delight by Larisa Valeeva
Włóczka: Lotus Yarn, kolor - naturalny/jasne ecru, 100% jedwab, 50 g/500 m.
Koraliki: Toho 8146, round 60, kolor Ceylon lt Ivory, ok. 240 szt. (opakowanie w kadoro.pl - 10g., to ok. 160-170 koralików), oczywiście "pi x oko" ;)
Druty nr: 4
Wymiary chusty po blokowaniu: 200 x 48 cm


Komentarze

  1. Piękna chusta........i .....bardzo mi przykro.......

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda kotka:( A chusta jest śliczna i pięknie by wyglądała na sukni ślubnej:) Ja straciłam wenę na razie co zacznę to pruję:( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, szkoda malucha.
      Dziękuję Basiu :)
      Poczekaj, odpocznij... Twoja wena już wraca... Korki są na trasie ;)))
      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  3. Chusta cudowna. Od chust jest moja siostra Karolina. Ja nie potrafię tych miliona oczek przerobić. Nawet nie ma jak tego przymierzyć w trakcie dziergania. Szacun!
    Przykro mi z powodu kotka.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marto :) Chusty się dzierga, nagroda, zadowolenie, czasem szok, a napewno niespodzianka czeka na końcu ;)))
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Cudne chusty. szkoda kocurka, taki słodziaczek z niego był :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu :) Cóż, czasem tak bywa :(

      Usuń
  5. Ależ piękna chusta - fantastyczna - szkoda małego słodziaka !

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz prawdziwy talent do chust. Bardzo mi przykro z powodu tego słodkiego maluszka:(((

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedwabne ananasy wyszły Ci wspaniale, świetnie pokazałaś jakie znaczenie ma właściwy dobór i sortu nici i koloru, aby wydobyć całą urodę wzoru. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 316 (4/2024) "Every Day Sock" :0)