To jest straszne ;) jak dla siebie coś robię i nie "żabardzo" mi wychodzi, to po prostu pruję i zaczynam od nowa ;)
Jak tylko ktoś mnie poprosi, o wydzierganie czegoś "na wynos",
zaczyna się horror ;D
zaczyna się horror ;D
Horror i miliony pytań i wątpliwości!
Aaaaa!
I tym razem też tak było ;)
Strach mnie ogarnął paraliżujący na dźwięk słowa "oczy"!?! ;D
Strach mnie ogarnął paraliżujący na dźwięk słowa "oczy"!?! ;D
Zrobiłam je na samym końcu, ot tak, dla sprawdzenia, czy wyjdą ;)
"Wyjszły" ;D
Doszyłam je do całości i odetchnęłam z ulgą :)
Oczy są we właściwym miejscu ;)
Żosia nawet Żabardzo nie protestowała i Żgodziła się poŻować do Żdjęć ;D
Żabi kapturek wywoływał u wszystkich radość ;)
Jest równie zabawny na roześmianej modelce, jak i w wersji "na plaskacza" ;P
Elmo z ulicy Sezamkowej w zielonej wersji? ;)
Jeszcze sznureczek do wiązania w lekkim zbliżeniu ;)
Z pewnego źródła wiem, że właścicielka kapturka jest zadowolona ;)
***
Zdjęcia Dolly nie będzie, bo sucza "cierpi" na permanentny niewygląd i śmierdzi jak stara onuca garnizonowa, tylko z "letka" używana ;)
A wszystkiemu winna aura ;)
Najbliższa kąpiel przewidziana jest dopiero na sobotę ;D
Rękoczyn nr 2/2016 (101)
Dane techniczne:
Wzór: wg wzoru Failynn Fox Cowlby Heidi May z potrzebnymi modyfikacjami ;P
Włóczka na kaptur: YarnArt Happy, 100% micro poliester, 100g/175m, kolor zielony (779) - zużyłam dwa motki oraz trochę białej Happy na kontrastowy pas.
Włóczka na sznurek: Tena - Madame Tricotte Paris, 50% bawełna egipska i 50% poliester, kolor zielony (0390).
Druty nr: 10
Druty skarpetkowe nr: 3 na sznureczek.
Bardziej lubię Kermita z Ulicy Sezamkowej i ten kapturek mi go przypomina:)Ciekawa włóczka - jak się z niej robiło? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, Kermit był Mapetach ;)Ja też lubiłam tego żabulca :D
UsuńGrubymi drutami to robi się... szybko ;D
A poważnie. Włóczka nie jest elastyczna, ale w gotowym wyrobie jest cudownej miękkości ;) Fajnie się z niej robi :)
O cholera bajki pomyliłam ale numer:)))
UsuńNie pomyliłaś, tylko połączyłaś w całość ;D
UsuńNo po prostu jest czad!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńFantastyczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny kaptur!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowny żabi kapturek :-) Fantastycznie wygląda na modelce :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny miałaś pomysł na włóczkę i te cudne oczyska.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)
UsuńModelka się ucieszy ;)
Wzór kaptura miałam sprawdzony, ale włóczka i te oczy! to eksperyment ;)
Pozdrawiam Kasiu :D
Prawdziwa żabka, a oczy mistrzostwo świata:-). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :D
UsuńRewelacyjny żabolek! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :)
UsuńŻaboński kapturek jest odjazdowy:) Trudno żeby psia panna ładnie pachniała jak codziennie włosami po błocie szura;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ashki :D
UsuńTeraz jest gorzej niż na jesieni, to normalnie jakaś "kotastrofa" z wyglądem białej od spodu psiny ;)
Superowy komin!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńAle świetny żabi kapturek! Wyszedł Ci Moniko rewelacyjnie! Pięknie prezentuje się na modelce. szkoda, że Dolly nie pozowała, przecież przez komputer zapachu nie czuć ;)))).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)
UsuńZapachu nie czuć, ale widać kociopirza tapirowanego ;D
Kaptur jest rewelacyjny, a na modelce bardzo ładnie się prezentuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i pozdrawiam :D
UsuńPiękna ta żabusia! Bardzo dziewczęca. Pewnie przez te kwiatki. A rodzaj włóczki dobrałaś bardzo przemyślanie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Dziękuję Marto :) Zapewniam Cię, że rodzaju włóczki nie przemyślałam, jedyne nad czym się zastanawiałam, to to, który zielony jest najbardziej żabi ;D
UsuńPozdrawiam cieplutko :D