Zdarza się, że wypadnie coś pilnego, natychmiastowego do zrealizowania, bo na przykład: Pani Ania ze świetlicy szkolnej, uwielbiana przez Szczurka - dziecię nasze najmłodsze, właśnie "jutro"! ma urodziny :0)
Szczurek miał pewien plan, który układał mu się w głowie zgodnie z wydarzeniami, niekoniecznie od niego zależnymi ;0)...
ale, ale... może zacznę od początku ;0)
1 listopada, pewnie jak cała reszta społeczeństwa, wybraliśmy się rodzinnie na cmentarz. Zgodnie z naszą (Polską), tradycją, jest to dzień raczej ponury, pełen zadumy i smutku. I w porządku, każdy kogoś wspomina, ale co mają na cmentarzach robić dzieci? Nudzą się okrutnie! Gdy ja i moje siostry byłyśmy w jego wieku, chodziłyśmy z rodzicami na cmentarze, "obowiązywały" otwarte znicze gliniane wypełnione kolorową stearyną ;0) chodziłyśmy pomiędzy grobami w poszukiwaniu nowych kolorów. Cel był jeden! zamoczyć w rozpuszczonej stearynie paznokieć, tak aby każdy z nich był w innym kolorze :0)
A dziś? snują się te maluchy pomiędzy grobami za rodzicami, dziadkami, ciotkami, potrącane przez tłumy rozdrażnionych ludzi :0(
No, sama radocha :0(
Wymyśliłam więc, ku rozpaczy i przerażeniu Małżona Mojego Osobistego, że razem ze Szczurkiem będziemy w tym roku "rozrabiać" ;0)
I narozrabialiśmy, w dosłownym tego słowa znaczeniu ;0P
I tu powinnam napisać: "Bozia każe na bieżąco!" ;0)
Przebiegle rozmieniłam pieniądze na drobne, abyśmy mogli bez problemu kupować sobie "Pańskie skórki" w ilościach przemysłowych ;0) W tym roku prócz tradycyjnych, były też różnokolorowe i smakowe słodkości ;0)
Oczywiście musieliśmy spróbować każdego smaku!
Mnie w końcu zemdliło, ale żeby nie wypaść na mięczaka, zachowywałam kamienną twarz ;0)
A Szczurek, tą kamienną twarz zachowywał przez kolejne 8! dni. Przyczłapał, pożalić się, dopiero 8 dnia, gdy jego cierpienie stało się już bardzo męczące i dokuczliwe...
"Pani Lekarska" zaglądając do Szczurkowego paszczurka, orzekła: "No! To pięknie żeście narozrabiali!"
Szczurek, dziabnął wziął był pańską skórkę tak skutecznie, że wyłamał sobie ząb, a korzeń tego zęba przebił dziąsło i ranił mu policzek :0(
Ząb został usunięty! :0)
Zapakowany pięknie i odpowiednio opisany, trafił pod poduszkę, skąd w nocy zabrała go Wróżka-Zębuszka ;0)
w zamian zostawiając pieniążek ;0)
Szczurek postanowił, że wyda pieniążki za zęba, na czekoladki dla ulubionej Pani :0)
Szkoda nam się zrobiło dziecka. "Fundusze" na czekoladki i kubek dostał od taty a ja zrobiłam sweterek na kubeczek - granatowy z czerwonym wykończeniem i kolorowymi koralikami :0)
Zaś pieniążki za ząbek trafiły do świnki-skarbonki :0)
Zaś pieniążki za ząbek trafiły do świnki-skarbonki :0)
Zadowolony i dumny z siebie Szczurek, razem z czekoladkami, wręczył Pani Ani kubeczek w sweterku :0)
***
Zdjęcia "nienajlepsze", ale robiłam je wieczorem, na szybko, do tego kolor granatowy nie jest wdzięcznym kolorem do fotografowania ;0)
Opiszę więc, jak robiłam sweterek :0)
Kilka rzędów pojedynczym ryżem, potem ściągaczem 3 o.p/3 o.l, 5 o. brzegowych również poj. ryżem, i ryżem zakończyłam, całość obrobiłam półsłupkami, czerwoną włóczką. Koralików nie wrabiałam, przymocowałam je włóczką na końcu. Zamiast guziczków przyszyłam dwie haftki :0)
Ależ się rozpisałam ;)
***
Na koniec moja Lalunia, świeżo wykąpana i wyczesana :0)
Lans na kanapie ;0)
***
Zdjęcia "nienajlepsze", ale robiłam je wieczorem, na szybko, do tego kolor granatowy nie jest wdzięcznym kolorem do fotografowania ;0)
Opiszę więc, jak robiłam sweterek :0)
Kilka rzędów pojedynczym ryżem, potem ściągaczem 3 o.p/3 o.l, 5 o. brzegowych również poj. ryżem, i ryżem zakończyłam, całość obrobiłam półsłupkami, czerwoną włóczką. Koralików nie wrabiałam, przymocowałam je włóczką na końcu. Zamiast guziczków przyszyłam dwie haftki :0)
Ależ się rozpisałam ;)
***
Na koniec moja Lalunia, świeżo wykąpana i wyczesana :0)
Lans na kanapie ;0)
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło :) PS. Zazdroszczę talentu pisarskiego.
OdpowiedzUsuńTak, udało się:) Właśnie sobie uświadomiłam, kogo mi Reniu, przypominasz;) Naszą rodzinną dentystę:))) hihihi...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Świetna opowieść o perypetiach ,,najmłodszego". Prezent napewno trafiony. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:) Nie mogę narzekać, nasi chłopcy, zawsze starali się urozmaicić nam życie, na różne sposoby i z różnymi efektami ;)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dzielne dziecko choć w takim przypadku szybka skarga jednak byłaby na miejscu. Wczoraj czytałam tego posta i nie wiem, czy to przez niego, czy przez dzisiejszą planowaną wizytę u dentysty czy może przez pierwszą prawą dolną jedynkę młodej śniło mi się że połamałam sobie wszystkie dolne jedynki, dwójki i kły... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ale obawa przed "zabraniem" pańskiej skórki była silniejsza;)
UsuńJak ten czas "leci", dopiero co Twoja Córcia przyszła na świat, a Ty już piszesz, że ma pierwszyy ząbek:))
Tematy Ci się zazębiły;)))
Pozdrawiam serdecznie:)
No to narozrabialiście
OdpowiedzUsuńHihihi... A i owszem, ale umówiliśmy się już na przyszły rok;)))
Usuńwspaniały kubraczek dla kubeczka
OdpowiedzUsuńDziękuję Nino:) Ciemne te zdjęcia, mało widać:(
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
A to CI Historia Kochana ! DObrze , ze wsyztsko sie dobrze skończyło , ale i by mnie też konkretnie zemdliło ! Jesteście szczególnie wytrwali!!! hihih :) A Kubeczek jest cudny ! Buziaki
OdpowiedzUsuńHihihi... A psociłaś kiedyś z premedytacją i pełnym przyzwoleniem? Sama radocha:D
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
Zapiszą się te święta pewnie na dłużej w pamięci, będzie co wspominać po latach ;))). Efektowny zrobiłaś kubraczek na kubeczek Moniko, bardzo mi się podoba :)).
OdpowiedzUsuńCo roku cała rodzina będzie nam przypominać;) ale Szczurek ma jeszcze kilka mleczaków w zapasie;))) hihihi...
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
Ładny sweterek na kubek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu i pozdrawiam:)
UsuńAle Ty masz pomysły! Aż łza się w oku kręci na wspomnienia młodych lat i cmentarnych szaleństw. Ale masz dobrze,że Dziecięciu Twemu wiele lat jeszcze nie przybyło i nie powie z niesmakiem jak Ty się zachowujesz i nie popatrzy spod oka jak moje maleństwo lat 23. No cóż! Pozdrawiam druciarsko Ciebie i Puchatą Celebrytkę.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńPomysłów mam mnóstwo, a już szczególnie te "genialne";)
UsuńMoi chłopcy są dla mnie wyrozumiali;) prócz Dużego Dziecka, nie najstarszego tylko najwyższego, bo ten jest "łaskawy";))) hihihi....
Dziękuję Gabi:) już jest dużo lepiej:D
Pozdrawiam serdecznie:)))
sto lat :) Kubek śliczny :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Dziękuję i zapraszam do oglądania:)
UsuńPozdrawiam:)