Coś muszę robić, by zamordować z zimną krwią;) narastające
poczucie traconego, przepływającego przez palce czasu;)...
Po długaśnych poszukiwaniach,
obserwacjach, grzebaninach w internecie..., że o przemyśleniach i kole do
roweru nie wspomnę ;) ... olśniło mnie uprzejmie... niby niechcący ;P...
Przecież ja umiem robić na drutach!
No i się zaczęło;)
No, ale skoro ja mam, to i dziecku
należałoby „cosik” udziergać;)... proszę bardzo ;) chłodem powiało, to czapeczkę
i szaliczek musi dziecko mieć :D
To były miłe „złego” początki;)
Dziecko (jak dotąd), jest dumnym posiadaczem: kapci, sweterka na
specjalne zamówienie, które (to zamówienie), kosztowało mnie jak nic pół roku życia, zanim skończyłam;) pokrowca na mp4 do kompletu, kamizelki do szkoły z monogramem... ;)
Bo Cliper z Minecrafta jest smutny i nikt go nie kocha... a to na jego cześć miałam zrobić sweterek, który musiał mieć pięć odcieni zieleni... z brązami nie dałam się wrobić i stanęło na jednym kolorze ;)... No to Małżonek Mój Osobisty wymyślił kapturek ;) Oczywiście nie obyło się bez błędów, bo przewidywania też należy się nauczyć, lub pruć ;)
Babcia zażyczyła sobie nowiuśkiego ubranka dla Margolci (lalki),
czerwone miało być... to jest ;)
Mikołaj z wielkim workiem zaczął się już zbliżać... a szał
dziergania osiągał szczyt ;) Więc z ogromną satysfakcją i zadowoleniem
wewnętrznym, zewnętrznie okazywanym bez najmniejszej żenady ;) zabrałam się za...
oczka prawe, oczka lewe, czasem narzucik lub kilka oczek razem, poprzez oczka
środkowe do przekręconych i tych schodzących z drutu jak leci ;D...
Prawe, lewe, 16 na prawo..., prawe lewe, brzegowe... amok...
...aaa a może? Ananasy ;D
To moja pierwsza chusta, zawiera całe mnóstwo błędów... i koralików ;)... ale jestem z niej bardzo zadowolona :D żeby nie napisać dumna i blada, ze skromności, tej wrodzonej nie wspomnę ;D
Komentarze
Prześlij komentarz