Święta Wielkanocne za kilka dni,
przygotowania powinny iść pełną parą a nie idą, wcale nie idą… i nie będą iść.
Nigdzie nie pójdą :( Mam się oszczędzać przez kolejne 3-4 tygodnie, skoro ja
mam, to wszystko będzie się oszczędzać ;) Oprócz oczywiście drutów, te ma się rozumieć
oszczędzać się nie będą ;) Zaczęłam robić szary, długi, rozpinany, z dwoma
wrabianymi kieszeniami i z kapturkiem sweterek. Zamierzenia są całkiem
szczytne, ino z ich realizacją może być gorzej ;) Sweterek w pierwszej wersji
miał być sweterkiem na wiosnę, ale jak tak dalej pójdzie to będzie jesiennym
sweterkiem ;)
Sweterek nabiera mocy urzędowej,
na rzecz dziergania zielonego szala z cieniutkiego moherka, czym doprowadzam
Małżonka Mojego Osobistego do rozpaczy ;) Jego zdaniem te kłaczki z włóczki
psują ogólny wygląd wydzierganego dzieła ;)
... próbuję więc najcieńszą jedwabną cienizną
zrobić bolerko. Fakt, że przy włóczce „bez włosków” wzór jest bardziej widoczny
;) i nie tylko wzór ;) pomyłki też ;)
Komentarze
Prześlij komentarz