Będzie dużo zdjęć ;D
Śnieżny Lis, Szary czy bury Miś a w oryginale Rudy Lis ;)
Śnieżny Lis, Szary czy bury Miś a w oryginale Rudy Lis ;)
Wersję próbną już pokazywałam, teraz czas na Szarego Misia ;)
Włóczka z innej półki, praca z nią to przyjemność :) miękka, miła w dotyku, nie skrzypi podczas dziergania ;)
Śnieżnego Liska zrobiłam z Gerlaha, drutami nr 8, a Szarego Misia z Andes Mix Dropsa, drutami nr 9 i 8 uszy. Ósemki były najgrubszymi drutami, jakie miałam, musiałam się udać do pasmanterii w celu nabycia większych rozmiarów ;) przy okazji nabyłam dziesiątki... się przydadzą :D
# # #
# # #
A skoro jestem przy drutach... znalazłam coś takiego, na stronie knitting club:
Neko Cable Needles
Neko Cable Needles
https://www.artesanoyarns.co.uk/Neko-Cables/Neko-Cable-Needles/
Jak dla mnie jest to jakaś alternatywa ;)
Lubię robić na pięciu drutach, ale męczą mi się ręce od nadmiernego ucisku drutów, z obawy oczywiście, że mi powypadają ;) co się jeszcze nigdy nie zdarzyło, ale... ;)
Nie zawsze też mam wolną żyłkę, żeby dziergać coś magicloop'em ;)
Nie zawsze też mam wolną żyłkę, żeby dziergać coś magicloop'em ;)
https://www.artesanoyarns.co.uk/Neko-Cables/Neko-Cable-Needles/
A jak się na tym dzierga można obejrzeć na tym tutorialu :D
"Aktulizacja" - od 7 kwietnia 2016 r., druty można nabyć drogą zakupu w SklepIKu u Agnieszki IK :D
# # #
"Aktulizacja" - od 7 kwietnia 2016 r., druty można nabyć drogą zakupu w SklepIKu u Agnieszki IK :D
# # #
Wracając do tematu :)
Szary Miś jest mięciutki i sam się układa ;)
Nie wiem tylko, czy włóczka mojego Szczurka podgryzła, czy nagłe pchły go oblazły ;)
Bo wiercił się okrutnie ;)
i chicholił nie wiadomo z czego ;)
Dobrze, że kapturek powędruje do Taszy, bo ubierać mojego wrażliwego księcia w taką czapę... wolę sobie nawet nie wyobrażać ;)
Się z lekka ogarnęliśmy ;)
Kapturek nie był prany, tak wygląda "prosto" z drutów ;)
Misiek mojego Miśka w miśku ;)
Te dwie panienki siedzące na miśku, mojego Miśka, to moje nowodostane lalki :)
Małżon Mój Osobisty nadal spełnia moje marzenia z dzieciństwa ;D
Blondynka będzie miała na imię Agnes, a szatynka, Olga :)
***
Dzisiaj obraz p.t.:
"Dałam się uczesać? Dałam!
To gdzie jest moja nagroda?"
***
Nie wiem tylko, czy włóczka mojego Szczurka podgryzła, czy nagłe pchły go oblazły ;)
Bo wiercił się okrutnie ;)
i chicholił nie wiadomo z czego ;)
Zdjęcia ostrości nie posiadają, ale jak można zrobić "dobre" zdjęcie, gdy taki mały "poćwisz" trzęsie się cały ze śmiechu, a przy tym drapie i piszczy, że żywcem go "żre"!
Tester włóczek się znalazł ;DDobrze, że kapturek powędruje do Taszy, bo ubierać mojego wrażliwego księcia w taką czapę... wolę sobie nawet nie wyobrażać ;)
Się z lekka ogarnęliśmy ;)
Kapturek nie był prany, tak wygląda "prosto" z drutów ;)
Misiek mojego Miśka w miśku ;)
Te dwie panienki siedzące na miśku, mojego Miśka, to moje nowodostane lalki :)
Małżon Mój Osobisty nadal spełnia moje marzenia z dzieciństwa ;D
Blondynka będzie miała na imię Agnes, a szatynka, Olga :)
***
Dzisiaj obraz p.t.:
"Dałam się uczesać? Dałam!
To gdzie jest moja nagroda?"
***
Rękoczyn nr: 37/2015 (88)
Dane techniczne:
Wzór: Failynn Fox Cowlby Heidi May
Włóczka: Drops - Andes Mix (gr "E"), 65% wool i 35% alpaca, 96m/100g, kolory: szary (9020) - zużyłam prawie 2 motki i ciemny szary (0519) śladowe ilości zużycia ;)
Włóczka: Drops - Andes Mix (gr "E"), 65% wool i 35% alpaca, 96m/100g, kolory: szary (9020) - zużyłam prawie 2 motki i ciemny szary (0519) śladowe ilości zużycia ;)
Druty: 9 i 8 mm.
Piękny kapturek Monika. Masz świetnego Modela:-). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOboje bardzo dziękujemy i pozdrawiamy równie serdecznie :D
UsuńMoniko kapturek genialny.Model uroczy i bardzo fotogeniczny.
OdpowiedzUsuńDruty rewelacja,już szukałam gdzie kupić.
Księżniczka cudna i fryzurka świetna.oczywiście głaski dla pieknej Damy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy Małgosiu :)
UsuńObawiam się, że na te druty będziemy musiały jeszcze trochę poczekać ;) nie widziałam ich w pasmanteriach :(
Pozdrawiam serdecznie :)
W pasmanteriach ich nie ma ale na ebayu widziałam.Tylko jakoś dziwnie pakowane.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudowny szary miś :-) Piękny kapturek - bardzo mi się podoba... i sama bym taki z przyjemnością nosiła... ;-)
OdpowiedzUsuńNie lubię dziergać na 5 drutach właśnie dlatego, że boję się, że mi druty spadną... a spadły mi nie raz :-) Świetne są te krzywe - genialny pomysł.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)
UsuńDruty są genialne, szkoda tylko, że nie ma ich jeszcze u nas w kraju :( Mam nadzieję, że to tylko "chwilowe" niedopatrzenie ;)
Pozdrawiam serdecznie :D
Misio wyszedł cudownie :) Co do spadających drutów - nie raz ratowałam (w pocie czoła) spadającą robótkę. Znalazłaś super alternatywę. Druty przypominają mi te, które są przeznaczone do warkoczy. Też są takie wygięte, tylko pewnie za krótkie, żeby nimi dziergać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dziękuję Martusiu :)
UsuńDruty do warkoczy są "chyba na pewno" ;) za krótkie ;)
Poczekamy, zobaczymy... musi się jakaś pasmanteria zainteresować ;D
Pozdrawiam cieplutko Marto :)
Szary Miś jest wyjątkowy. I model bardzo mnie zachwyca, jest taki naturalny i super prezentuje szarego misia, bardzo uroczy Chłopiec.
OdpowiedzUsuńI dzięki za namiary na te krótkie wygięte druty, muszę to wypróbować koniecznie.
Antosiu, bardzo ładnie dziękuję za miłe słowa :) Do Twojego poziomu mistrzowskiego dziergania czapek to ja w życiu nie dorównam ;) tym bardziej Twoje słowa są dla mnie bardzo miłe :) Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Fajnie wychodzą Ci Moniko te zwierzakowe kaptury, a model jest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńA bardzo ładnie dziękujemy, Małgosiu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Szczurek uroczy w misiowych ocieplaczach. Bardzo piękny kapturek, zachęci do noszenia najbardziej zagorzałych przeciwników nakryć głowy! Mina Psinki bezcenna! Jak tu nie rzec: to prawie człowiek, tylko nie mówi, ale zawsze da znać o co biega! Pozdrawiam drutkowo!
OdpowiedzUsuńGabrysiu, dziękuję :)
UsuńJa się nie dam wbić w czapkę ;) taką ewentualność zaczynam rozważać, gdy temperatura spada poniżej trzydziestu stopni... Rozważać, nie nosić :)
Moja suczka przemawia do mnie ;)))
Pozdrawiam Gabrysiu :)
Od razu widać, że to inna wełna bo kaptur inaczej się układa:) Syn to fantastyczny model - pozuje jak trzeba;))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW wersji próbnej użyłam akrylu, w "ostatecznej", wełny z alpaką :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Basiu :)
Tester fajnie wygląda w tej misioczapie:) Też w dzieciństwie marzyłam o Barbie. Ale były tylko w Pewexie i do tego drogie. Musiałam się zadowolić jakąś polską podróbą. Ale od czego jest wyobraźnia;) Wyczesana dama pięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńWłaśnie dostałam 60 par butów dla moich lal :D Normalnie szał ;)))
hihihi... U mnie nic nie lepiej - wszystko zgodnie z wiekiem ;P
Dama ładna po czesaniu, bo przed, to raczej dziwnie potrafi wyglądać ;)
Pozdrawiam :D