Spore/Małe ;D

Duże formy nadal w trakcie tworzenia ;)
Zajęłam się więc, z racji natychmiastowej potrzeby, "małymi" zamówieniami ;)
I tak oto powstała Lalylala Rózia ;) z "pożalsięPanieBoże" haftem na brzuszku ;D
 Wzór podstawowy jest płatny, ale za to przełożony z "ichszego" na "nasze" ;) 
Polska wersja językowa została przeze mnie przyjęta do wiadomości ;) 
a rezultaty widoczne są na zdjęciach :D
Mała Rózia powstała z resztek po "Śfyńskiej" poduszce :) 
czyli, o ile dobrze pamiętam, z bambusa ;D
Ale włóczka okazała się mało "mizialna", znaczy się testu nie zdała ;)
Zrobiłam więc drugą Lalylalę - Królika, z włóczki Himalaya Dolphin Baby :)
Dłubałam szydełeczkiem, ściśle wg wskazań ;)
 No! z małym wyjątkiem, 
gdy głowa Królika zaczęła rozmiarem przypominać moją ;) 
sprułam odrobinkę i zmniejszyłam ilość oczek :)
 Duża Lalylala - Królik ma tylko(?) 75 cm wzrostu ;P
 Zużyłam na Królika cały motek jeżynowej (antycznego różu) włóczki, cały motek białej, półtorej motka błękitnego, a uszy i ogonek zrobiłam z resztek, z kapturka Pandy - białej YarnArt Happy.
Królik powinien mieć kapturek, wielkością, prawie taki jak jego głowa ;) ale włóczki wystarczyło mi zaledwie na berecik ;)
   Jedna Lalylala mało mizialna, druga przerosła samą siebie ;)
Mała zostaje u mnie :)
Duża zamieszka z Maluszkiem :D

Ale na tym nie koniec ;D
Jest jeszcze Misia :)
 Misia została "udoskonalona", ale podstawą do jej powstania, był ten (darmowy), wzór - klik :)
 Pluszak ma ok. 40 cm "wzrostu" ;)
Dodałam jej kwiatuszek, ozdobne "boa", i spódniczkę z serduszkiem ;)
 Misia trafi do Nataszki :)
Testu mizialności nie przechodziła, ale w zamówieniu został uwzględniony typ włóczki, więc robiłam w ciemno ;)
Mam nadzieję, że spodoba się Nataszce :)

Ot, i to było by dzisiaj na tyle -  "owoce" dwu tygodniowej absencji pracowniczej ;D 


***

W związku z tym, iż uprzejmie, w poprzednim poście raczyłam zapomnieć, że jestem dumną posiadaczką mojej ukochanej Niegrzecznej Lalki ;)...
Zbliżenie psiego paszczura ;D


Rękoczyn nr 7/2016 (106)
Dane techniczne:
Wzór 1: Lalylala BINA the bear - Rózia
Włóczka: Fibra Natura Bamboo Jazz, 50% cotton i 50% bamboo, 50g/120m, kolor zielony nr 209 i różowy nr 203
Szydełko nr: 3

Rękoczyn nr 8/2016 (107)
Dane techniczne:
Wzór 2: Lalylala BINA the bear - Królik
Włóczka: Himalaya Dolphin Baby, 100% poliester, 100 g/120 m - błękitny 80306, biały 80301, YarnArt Dolce - 100% poliester, 100 g/120 m, antyczny róż 751. Uszy i ogonek - YarnArt Happy, 100% micro poliester, 100g/175m, kolor biały (770)
Szydełko nr: 5

Rękoczyn nr 9/2016 (108)
Dane techniczne:
Włóczka: Himalaya Dolphin Baby, 100% poliester, 100 g/120 m - biały 80301, YarnArt Dolce - 100% poliester, 100 g/120 m, wrzosowy 744 oraz śladowe ilości innych kolorów ;)
Szydełko nr: 5




Komentarze

  1. Widzę, że nie tylko mnie ogarnęło przedwiosenne "lalkowanie" :)
    Super te Lalylale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak jakoś mnie na lalki, miśki i inne maleństwa naszło ;)))
      Dziękuję Wiolu :)

      Usuń
  2. Moniko zamurowało mnie.Jesteś mistrzynią w robieniu takich cudności.
    Ta mordzia jest śliczna i proszę pogłaskać pieseczka.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo Małgosiu, ale mnie całe wieki dziergania do mistrzostwa brakuje ;) Pogłaszczę :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Śliczne lalki! Wszystkie cztery☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne maskotki :-)
    Uwielbiam Lalylale ale jeszcze nie miałam przyjemności żadnej wydziergać... A Twoje są doskonałe :-) Szczególnie podoba mi się długouchy - jest doskonały! Haft piękny - nie rozumiem czemu Ci się nie podoba.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu :)
      Haft mi się nie podoba, bo, bo, bo... bo się nie przyłożyłam i go schrzaniłam ;)
      Wydłub sobie Lalylalę, to sama radocha :)
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Maskotki udane ale królik to mój ulubieniec i dobrze, że ma berecik bo kaptur by nie pasował:) Ciekawa jestem Twoich prac :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Królik robi wrażenie! Toż to król normalnie:) A Rózia jest taka romantyczna. Prześlicznie Ci wyszły te maskotki:) Prałaś może już maskotki z tej mięciutkiej włóczki? Ciekawa jestem jak ta włóczka znosi kąpiel. Psie dziewczę przeurocze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ashki :)
      Maskotek nie prałam, ale kocyk-przytulanka jest w planie, upiorę i opiszę "wrażenia" ;)
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  7. O ależ cudności - mięciutkie delikatności - jeden fajniejszy od drugiego ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 316 (4/2024) "Every Day Sock" :0)