To kolejne estońskie szaleństwo ;o)
proste i nieskomplikowane, ale za to efektowne i dające ogromną satysfakcję z wykonania ;o)
pomimo całego mnóstwa nupków, które kiedyś, na samą myśl, powodowały u mnie ciarki, wysypkę i koklusz ;o)))
dziergało mi się z przyjemnością relaksacyjnie, prawie z namaszczeniem, powolutku i...
szydełkiem w zębach ;o)
Oczywiście, żeby tradycji stało się za dość nabyłam (uprzejmie zresztą osobiście), włóczki dwa razy więcej niż było potrzebne ;o)
Ale tak to jest, jak konsultuje się wyliczenia z jedynym uznanym "matematykiem" o poziomie (nie)wiedzy podniesionym do ², pomijając totalny brak wyobraźni algebraicznej ;o)
Wyjaśnię, żeby nikogo nie urazić - mam na myśli siebie :o)))
Z napoczętych motków włóczki dorobię sobie, tradycyjnie, parę mittenek ;o)
a nienaruszone motki będą nabierały mocy urzędowej, starannie spakowane i schowane w pudle :o)
Miralda jest leciutka i cieplutka :o)
Prócz estońskiego szaleństwa, które sama sobie zaserwowałam ;o)
dopadło mnie szaleństwo obłędnie totalne, powalające i odbierające mowę, myśli i świadomość... :o)
którym obdarował mnie, tak dla odmiany ;o)
Małżonek Mój Osobisty
zabierając mnie, w ramach kontynuacji Walentynek, na koncert mojej ukochanej grupy...
EVANESCENCE !
20 czerwca 2017 r.
Amy Lee na Torwarze
(zdjęcie ze strony: klik)
Dziękuję MMO :*
✭✮✭
Nie może zabraknąć mojej Dollynki ;o)
Tym razem w promyczkach zachodzącego słoneczka ;o)
Rękoczyn nr 20/2017 (159)
Dane techniczne:
Wzór: Miralda Shawl - Knitted Lace of Estonia
Włóczka: Drops Fabel Uni Colour, grupa włóczek "A", 75% wool, 25% polyamide, 205m/50g, kolory: ecru (100), perłowo-szary jasny (114), jasny szary (115), szary (200) :o)
Druty nr: 4
Wymiary chusty: 200 x 90 cm
Czas realizacji: 14-22.06.2017 (10 dni rzeczywistej pracy) ;o)
Moniko, chusta jest przepiękna! Fajnie dobrane kolorki i ciekawy wzór. Takim cudeńkiem przyjemnie jest się otulić niezależnie od pory roku. Pozdrawiam Cię serdecznie a Dolly przesyłam moc głasków :)))).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Małgosiu i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńŚliczna chusta i w pięknych kolorach :) Na pewno dobrze Ci posłuży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Dziękuję Marto i pozdrawiam :)))
UsuńPrzepiękna chusta! Kiedyś przeczytałam taką poradę dla dziewiarek aby kupowały dwa razy więcej włóczki niż im się wydaje potrzebne na dany projekt. I była to porada na poważnie.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa to balsam na moją duszę ;) całkowicie się rozgrzeszenia ;)))
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam :)))
Pięknie dobrane kolorki, chusta wyszła boska!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, jest piękna wymagała mnóstwa pracy .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Tak wygląda, ale robi się ją wyjątkowo szybko :)
UsuńDziękuję Nino i pozdrawiam serdecznie :)
Chusta jest absolutnie piękna!!! A skoro włóczki zostało, to może powstanie kolejna w tych kolorach? Koncert musiał być wspaniały :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Dziękuję bardzo :) będzie druga z koralikami zamiast nupków ;)
UsuńKoncert był cudowny :D
Dziękuję i pozdrawiam :)))
Bardzo fajna chusta, taka klimatyczna. Nadmiar wełny napewno kreatywnie wykorzystasz, ja mam z kolei z odwrotnie i zawsze kupuję za mało motków bo mi się wydaję że starczy jeśli wezmę grubsze druty, a jak nie starczy to zaczyna się kombinowanie tym bardziej jeśli dokupowane farbowanie jest z innej serii, więc chyba Twoja matematyka już lepsza ;)
OdpowiedzUsuńKoncertu Ci zazdroszczę niesamowicie, też uwielbiam Evanescence!!!
Pozdrawiam
Dziękuję :) w drugą stronę też potrafię ;) a potem kombinuję tak jak Ty ;)
UsuńPo cichu liczę na to, że będą jeszcze u nas grać ;)))
Pozdrawiam :)))
przepiękna chusta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŁadniutka wyszła,
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko i pozdrawiam :)
UsuńPodoba mi się choć widziałabym ją w wersji ognistych kolorów:) Co do motków to ja się trzymam postanowienia i nie kupuję:) Sporo też materiałów ostatnio wykorzystuję i moje półki robią się puste:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie opieram się zbyt długo przed kupnem włóczki; ) z takim nałogiem nie ma co walczyć ;)))
UsuńDziękuję Basiu i pozdrawiam :)
Tą chustą bym się bardzo chętnie otuliła! Piękna jest i super wypad mąż Ci sprawił. Hehe, Lala ma ekspresywny czubeczek:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Ja też, ale chusta ma już nową właścicielkę ;)
UsuńMężczyzna to pożyteczne stworzenie ;) a najstarsza starowinka twierdziła, że służyli kobietom... nawet do rozrywki ;)))
Lalunia... zmienną jest ;)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Piękna spokojna tonacja, cudny wzór. Pełen podziw za nupki - dla mnie to męka. Podziwiam i pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWzór jest estoński, a tam nupki są chyba wpisane nawet w krajobraz ;)))
UsuńDziękuję bardzo Ewo i serdecznie pozdrawiam :)
Takiej chusty to ja szczerze zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńOj tam ...ja też nie mam żadnego wyobrażenia matematycznego i żyję ! A nadmiar zawsze się przyda , no nie ? Od przybytku głowa nie boli jak mawiała moja babcia :)
Dziękuję bardzo Beata :)
UsuńMało, że nie boli to jeszcze jeść nie woła ;)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Ps .Zajrzyj na maila , czaka tam coś na Ciebie :):)
UsuńDziękuję bardzo Beatko :D
UsuńPięknie wyglądasz :-) W dodatku śliczny szal. .. <3
OdpowiedzUsuńOch! Dziękuję bardzo :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
absolutnie moje klimaty
OdpowiedzUsuńbarwy, fason, wzór!