Skończyłam ten sweter w sierpniu, ale jakoś nie po drodze mi było ze zrobieniem zdjęć i publikacją ;0)
Na początek czterolistna koniczynka na szczęście - one naprawdę istnieją, co już drugi rok z rzędu udowadnia mi Dziadek Kalmar ;0)
Sweter jest bardzo gruby więc dziergałam go powolutku i tylko w chłodniejsze dni :0) a i tak robótki przyrastało w błyskawicznym tempie ;0)
Chciałam mieć taki sam sweter, jaki nosiłam w odległej młodości, żeby nie napisać "w zeszłym stuleciu" ;0) co i tak byłoby prawdą najprawdziwszą ;0) Zupełnie jednak nie pamiętam w jaki sposób wydziergany był tamten sweterek, nie mam żadnych zdjęć z tamtego okresu, a moje wspomnienia o nim są bardzo mgliste, oparte chyba bardziej na sentymencie i uczuciach z nim związanych niż na rzeczywistości ;0)
Zaczęłam więc dziergać to moje wspomnienie, od góry, bez większych planów i założeń :0) Zdałam się raczej na to, że co wyjdzie, to będzie, byle sweter był gruby, ciepły i w zbliżonym kolorze ;0)
Ze swetra zrobił się płaszczyk, obszerny :0) bo luźny i wygodny to dopiero będzie, za jakiś bliżej nieokreślony czas ;0)
Hmm, albo i nie ;0) czas pokaże ;0)
Sweter zapinany jest na suwak, ma dwie naszywane kieszenie i kaptur ;0)
Po bokach i od wewnętrznej strony rękawów zrobiłam, tak jakby fałszywe szwy z dwóch prawych oczek (nie polecam, ponieważ udawany szew marszczy się w miejscach odejmowania oczek ;0) choć być może, że sama sobie to zrobiłam zbyt ściśle przerabiając dwa oczka razem), a dół swetra i kaptur wykończyłam i-cordem, dzięki czemu dzianina jest stabilniejsza i zdecydowanie lepiej się układa :0)
Zresztą oceńcie sami ;0)
To byłoby na dzisiaj tyle :0)
Do zobaczenia :0)Dane techniczne
Wzór: Długi dzianinowy sweter - pomysł własny ;0)
Wzór: Długi dzianinowy sweter - pomysł własny ;0)
Włóczka: ALIZE Superlana maxi, 75% Acrilic i 25% Wool, 100m/100g, kolor piaskowy (152).
Druty nr: 8
Czuję ciepło :D
OdpowiedzUsuńAle to chyba efekt temperatury na zewnątrz ;0)
UsuńPozdrawiam :0)
Bardzo fajny! Te I-cordy robią robotę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i serdecznie pozdrawiam :0)
UsuńŚwietna, solidna dzianina, super troczki. Zastanawiam się, czy tamta młodzieńcza wersja była tak samo perfekcyjnie wydziergana, z takimi dopracowanymi wykończeniami? Ciekawa rzecz, bo ja też mam ochotę odtwarzać moje baaardzo dawne swetry, które doskonale pamiętam, bo je lubiłam, no ale żadnych zdjęć nie mam. Mam też duży apetyt na grube druty, a póki co dziubię skarpety na dwójeczkach:-) Serdeczności
OdpowiedzUsuńTa pierwsza wersja była najnaj ;0) dlatego wraca z czeluści pamięci ;0)
UsuńPo dwójeczkach, dzierganie na ósemkach może być szokiem ;0)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :0)
Mam taki czarny I bardzo go lubię. Twój też będzie cieplutki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie będzie Basiu ;0) jest ciepły i to bardzo ;0)
UsuńPozdrawiam :0)
Fajny płaszczykosweter, lubię takie, chociaż rzadko jest odpowiednia pogoda do ich noszenia ;) Podobają mi się icordowe wykończenia, kaptur i kieszenie, i oczywiście perfekcyjnie wszysty ekspres. Ciekawi mnie ile waży to cudo i czy się na długości nie rozciąga (wszystkie moje swetropłaszcze rośną z czasem).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z tą perfekcją wszycia suwaka to chyba trochę przesadziłaś ;0) ale oczywiście bardzo dziękuję :0*
UsuńSweter waży ok 1350 g i mam nadzieję, że z czasem się rozciągnie, bo póki co jest dość zwarty, mimo rozciągania pod wpływem własnego ciężaru ;0)
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :0)
Zdecydowanie nr 1 i ten kaptur 😍. Chyle czoła przed mistrzynią wszywania suwaków. Noszzzz jakoś nie opanowałam tego wszywania, fakt że nigdy też nie próbowałam. Wydaje mi się to zbyt trudne. 😂 Świetny sweter na wypasie. 😁
OdpowiedzUsuńNo co też Ty, Aniu!? :0)
UsuńOczywiście bardzo ładnie dziękuję, ale to najgorzej wszyty suwak jaki miałam okazję szyć ;0)
Pozdrawiam cieplutko :0)
Wspaniały udzierg, kochana ale miałaś siłę go trzymać przy końcu roboty?? na pewno już nie odczujesz zimna :) .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Odkrywałam nim nogi jak było zimno, był już przydatny w trakcie powstawania ;0)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie Ninko :0)
Super płaszczyk, taki w sportowym stylu. Bardzo mi się wszystko w nim podoba! Dopracowany w szczegółach!
OdpowiedzUsuńW sam raz na jesienne chłody się wyrobiłaś :)))
No to teraz - na grzyby ;)
Na co? Kobieto! ja się znam na muchomorach i co najwyżej, na pieczarkach pod warunkiem, że je kupię w sklepie ;0))
UsuńHihihi ...
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam Reniu :0))
Jest czym się otulić:) Wyszedł bardzo dobrze i zapewne lepszy jest od tego z zamierzchłych czasów.
OdpowiedzUsuńPodziwiam świetnie wszyty zamek. Mnie niestety źle to wychodzi. Wszystko się faluje i wygląda nieładnie więc porzuciłam takie zapięcia.
Suwak wcale nie jest wszyty idealnie :0)
UsuńAle żeby przynajmniej trochę wyglądał, że jest równo, wszywałam go na manekinie, gdy sweterek był naturalnie rozciągnięty ;0)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :0)
Świetny sweter płaszczyk i super sesja zdjęciowa. Bardzo ładnie w nim wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam :0)
UsuńFajny płaszczyk i mega ciepły pewnie. Pozdrawiam Cię serdecznie Moniko :)).
OdpowiedzUsuńBardzo ciepły ;0)
UsuńDziękuję i również serdecznie pozdrawiam :0)
Kolejna świetna robota wyszła z Twoich rąk. Bardzo ładny swetropłaszczyk. I te troczki, kieszenie, zamek (ja też jestem pod wrażeniem).
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jaką metodą robiłaś kaptur? Właśnie będę się brała za jeden i nie wiem, na co się zdecydować. A właśnie taki jak Twój mi się podoba. Bo on jest na okrągło z tyłu, prawda? Nie ma czubka?
Nie ma czubka ;0)
UsuńRobiłam od dołu, do odpowiedniej wysokości, potem kilka rzędów przerabiałam zmniejszając ilość oczek, następnie tą samą włóczką zszyłam "żywe oczka". Na końcu brzeg kaptura obrobiłam I-cordem :0)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :0)
No masz! Nigdy bym na to nie wpadła, raczej myślałam o rzędach skróconych lub innych kombinacjach. Dziękuję niezmiernie :):):)
UsuńTo wszystko przez niewidoczne szycie ;0)
UsuńTaki sweter sprawdzi się idealnie na nadchodzące mrozy, a do tego fantastycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję :0)
UsuńCo tu dużo pisać... Fantastyczny! Nie przepadam dziergać swetrów, ale zachwycać się innymi udziergami uwielbiam. Wszystkiego lubić nie można Nie można być takim zachłannym hihi. ;-) Pozdrawiam K
OdpowiedzUsuńOgólnie to wszystko nam można, podziwiać, dziergać, farbować, snuć, pleść ;0)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie Pchło K :0)
Kolejny wspaniały sweter! Lubię takie, ale nosić! Chyba bym się nie podjęła dziergania, bo to ogromna praca, za co Cię szczerze podziwiam, Moniczko ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Olleńko i cieplutko pozdrawiam :0)
Usuń