IV WOOL fashion Wiosna 2023 :0)

Tam. Za zakrętem ;0)
I ja tam byłam, nic nie jadłam nic nie piłam, ale gdy to zobaczyłam...
😱 O Matyldo! 😱
ale, ale ;0)
Wypadało by najpierw się przywitać :0)
Woolmorning - pięknie, choć po polsku kiepsko by brzmiało ;0)))
 i jasno określić swoje stanowisko - bez drutów nie jadę - być może na następne targi torba będzie również w czerni ;0) 

Wool fashion - tak cudnie weekend rozpoczęłam :0)
Ileż tam dobra było wszelakiego typu, rodzaju, koloru, faktury, fasonu, wzoru?!
Caaała hala wełną ozdobiona :0) i tłumem ludzi, którzy na co dzień wcale się nie ujawniają ze swoimi pasjami :0) no dobrze może ja i naiwną jestem, ale gdy zobaczyłam, co tam się działo, to moje serce skowronkami się wypełniło :0) 
🧶🧶🧶
A przecież na ulicach zawsze(!), zwracam uwagę na dzianiny, zresztą jak każda dziewiarka ;0) 
Całe szczęście, że przezornie wzięłam tylko jeden worek pieniędzy z żywą gotówką ;0) żadnych kart, żadnych blików i innych nowinek technicznych ;0) no przecież byłabym do końca miesiąca, na wyłącznym utrzymaniu Małżonka Mojego Osobistego, który "piekielnym rajem" określił tak istotne dla mnie wydarzenie ;0)
🧶🧶🧶
A ja naprawdę się bardzo ograniczałam do pojedynczych precelków :0)
Które oczami wyobraźni widziałam przerobione w wiosenny mozaikowy baktus ;0)
Przecudnie kolorowy motek fantazyjnej włóczki, którą wypatrzyłam w internecie... ;0) ale już nie oparłam się jej, gdy "na żywca organoleptycznie z bliska jej się przyjrzałam" ;0))
Co przypieczętowałam kubeczkiem z dewizą... jakże prawdziwą ;0)
I jeszcze 1200 m samego dobra, które chustą szydełkową będzie :0)
Tylko tyle i aż tyle...
Ra-do-ści :0) 
Pierwsze stoisko, za zgodą właścicielki uwieczniłam, wychodząc z targów ;0)
Pierwsze - ostatnie, a i tak nie oparłam się i ostatnie drobne wydałam na magnes na lodówkę ;0))
🧶🧶🧶

Aktualizacja ;0)

Byle do jesiennych targów, które już zostały zapowiedziane tu → Wool Fashion :0)

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Resztki z kieszeni też wymiótł ;0)))
      Hihihi ...

      Usuń
  2. Twoja relacja aż iskrzy od radości, musiało tam być cudnie! Ja jakoś nigdy nie dotarłam na tego typu imprezę, może kiedyś to się zmieni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie taki dzień ;0)
      Było cudnie, kolorowo i zachwycająco :0)

      Usuń
    2. @Maria.Zofia i ja mam nawet pomysł! Z Krakowa do Wrocławia jeździ bardzo wygodny pociąg. Następne targi wrocławskie na początku grudnia, a ja zapewniam wikt i opierunek i transport;-)

      Usuń
    3. Hihihi...
      I to się nazywa "kuszenie losu" ;0)))

      Usuń
  3. Boższzzzzz! Chyba bym oszalała z radości😃. Nawet jak przeczytałam Twoją relację z targów to aż w głowie mi się zakręciło. Szkoda, że takie targi są tylko raz w roku ale z drugiej strony to portfelowi mogło by grozić bankructwo.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te są dwa razy, na wiosnę i jesienią:0) ale jeszcze jest Drutozlot w Toruniu (w tym roku 2.09 - podobno)... W każdym razie ja od jutra będę już odkładała grosz do sakiewki, by się nie zrujnować ;0)

      Usuń
  4. No to tylko pozazdrościć . 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuuuu. Szkoda, że nie było jak tam pojechać. A może i dobrze. Nie mam już gdzie chować zapasów. Magnes - czad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze się stało ;0) do jesieni wyrobisz zapasy, może na jakieś ze...
      trzy projekty ;0) to miejsce na nowe będzie i pokusa większa ;0)
      No nie mogłam się mu oprzeć, temu magnesu ;0)

      Usuń
  6. Ja tez miałam nadzieje sie wybrać, ale niestety pilniejsza potrzeba mnie zatrzymała. Teraz jak przeczytałam ze byłaś to żal większy . No ale może za rok sie uda na żywo spotkać i pogadać 😁 zakupy jakże cudneeee . Te precelki to O MATKO 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie planowałam, czysty przypadek sprowokował zakup wejściówki ;0) dalej samo poszło ;0) z premedytacją tylko wzięłam określoną kwotę PLN-ów ;0)
      Nie żałuj Aniu, co się odwlecze... ;0) poza tym jest jeszcze Toruń, na który "ostrzę sobie zęby" od kilku lat ;0) ale w tym roku, to już nie odpuszczę ;0)

      Usuń
  7. Toruń to dla mnie zdecydowanie za daleko, do stolicy mam dwie godzinki pociągiem to jakos tak bliżej jednak. No nic może na. Jesieni 😁

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielkopostne ćwiczenie w umiarkowaniu zaliczyłaś! "Piekielny raj" - świetny oksymoron! I jakże trafnie oddaje istotę sprawy. Bo jak zatopić się w tym oceanie włóczkowego szczęścia, miękkości i kolorów, nie wariując jednocześnie? Pomysł z zabraniem tylko gotówki, w określonej kwocie, to chyba jedyny głos rozsądku, bo potem już umysł śpi ;) Też tak miałam zrobić wybierając się na ostatni (mój pierwszy) Drutozlot. Ale wcześniej zrobiłam warsztatowe porządki i się zdołowałam, bo są zapasy i plany w nieprzerabialnym nadmiarze, po co mi kolejne? I nie pojechałam. Ale następnego nie odpuszczę! Do zobaczenia!!!
    Czy oprócz stoisk i kupowania były też jakieś warsztaty i spotkania na tym Woolfashion?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, były warsztaty :0)
      Zapasów i planów moich nie zliczę, Małżonek Mój Osobisty ma na stanie "małe wool-targi", z którymi musi się pogodzić ;0) Zresztą już postanowiłam i żadna siła nie zmieni mojego zdania (no dobrze, jest jedna "siła")... ;0)
      Zatem do rozsądnego zobaczenia w Toruniu:0))

      Usuń
  9. Raj na ziemi zaliczyłaś

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 310 (15/2023) RĘKAWY Z DEKOLTEM ;0))