Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Kameralnie, we dwoje... przy dźwiękach gitary... ;D

Obraz
Prawie jak Stare Dobre Małżeństwo ;)  ale... prawie robi różnicę ;) podobno ;D Ja stukam drutami, bez jakiegokolwiek rytmu ;)  mrucząc pod nosem dziewiarską mantrę ;D a Małżon Mój Osobisty umila mi? w sumie to nam :) czas wydobywając dźwięki  z "drewienka" ;D  czerpiąc radość z "mania", posiadania i grania :) zachowując przy tym odrobinę powagi i skupienia na twarzy ;P Mogłabym złośliwie napisać, że mężczyźni to takie przerośnięte dzieci ale... ;) ...mnie do szczęścia, tak właściwie, to wystarczy trochę włóczki i dwa druciki ;D Tym razem to nie byle jaka włóczka sprawiła mi tyle radochy , tylko włóczka z przeszłością, włóczka którą zostałam obdarowana :D    Mocherki -  szary, kremowy i granatowy (na zdjęciu prawie czarny) ;)   Rude boukle :)   W koralowym kolorze - anilana (co wynika z benderolki), z napisem "Zorza" ;)   Kilka kłębków kremowej włóczki :)   Kłębuszki kolorowych włóczek :)  "Morze" ni

Bulbasaur - kolejny Pokemon ;)

Obraz
Znów dałam się podpuścić ;) tym razem Małżonu Osobistemu ;) Zdjęcie z internetu :) Kolejna czapka z rodu Pokemonów ;)  Na podstawie przerośniętej żaby -   Bulbasaura ;D Nasz rodzinny znawca pokemonów w nowej czapce :)   Zdjęcia robiłam "bladym świtem", przed samym wyjściem Bulbasaura do szkoły ;) Chciałam jeszcze zrobić zdjęcie w kurtce, ale... nie zdążyłam - usłyszałam tylko klapniecie drzwi wyjściowych ;) Sesja korytarzowa ;)   Tym razem czapkę robiłam tylko na drutach :)   Całkowicie obyło się bez użycia szydełka ;P *** Moja "Lalunia"* po "spacerku" >:( Dwie i pół godziny ją czesałam... A ten przerośnięty rozbawiony paszczur, co wystaje zza mojej suni, wyszedł z nią, na tzw "spacer"...  na 15 minut!?! * - nie mylić z mopem ;P Rękoczyn nr 3/2017 (142) Dane techniczne: Wzór: Czapka z Rodu Pokemonów - Bulbasaur ;o) Włóczka: GAZZAL Baby Cotton, 60% bawełna, 40% akr

Glovesy - salt and pepper ;P

Obraz
Rękawiczki, dla Małżona Mojego Osobistego, zaczęłam robić 20 stycznia...  zeszłego roku ;P  ale po co komu rękawiczki jak mrozu nie było?  Trafiły więc na listę UFO-ków ;) Co innego, teraz 5 stycznia, gdy zapowiadają mrozy, wiatry i zamiecie śnieżne, ogłaszając niemalże koniec świata.  Szkoda mi się chł opiny zrobiło, łapiszcza mu marzną, a "glovesy" - ufoki, po orbicie niebytu dziewiarskigo się błąkają;) Rękawice, patrząc po datach są wsteczne;) Może powinnam je robić, zaczynając od palcy?;)  Albo nawet od palców;)))   Do wykonania rękawiczek wybrałam włóczkę, moim zdaniem najbardziej praktyczną kolorystycznie;) Szarym zrobiłam ściągacze i po trzy palce, a melanżem szarości, dłoń i dwa palce:) To wizja Małżona była;) Prócz łapawic mężowych, zrobiłam małą próbkę wzoru pieguskowego, pod wpływem IK ( klik ) ;) z resztek akrylowych;)  tak małą, że po zszyciu boczków wystarczyło na etui, na maminą komórkę;) ❄⛄❄🎄❄⛄ Nowe "uczesanie" Laluni

Mewtwo!

Obraz
To kolejny Pokemon zamieniony w czapkę dla dziecka ;) Tym razem szczęśliwym posiadaczem jest Piotruś :) Właściwie to skończyłam robić tą czapeczkę w zeszłym roku,  bo 31 grudnia o 23:40 ;) ale zaliczę ją jako pierwszą tegoroczną ;) Zdjęcia trochę przekłamują kolor włóczki, która w rzeczywistości jest bardziej szara, ale jedynym "dobrym" miejscem, należycie oświetlonym wieczorową porą, był korytarz ;P  Czapka, tak jak i poprzednia ( Pikachu ), robiona jest od góry :)   A ściągacz, 1/1, oczkami przekręconymi :)   Robiłam podwójną nitką, zużywając w ten sposób prawie do cna,  dwa moteczki włóczki :) Oczy kompletnie mi nie wyszły, ale lepiej nie umiem :(  szydełko to nie moja bajka ;P Uszy pierwotnie wypchane były wypełniaczem do maskotek ;) Doszliśmy jednak z Małżonem Moim Osobistym, do wniosku, że Piotruś jest ministrantem, a uszy bardziej wyglądają na diabelskie rogi ;)...  ... to pewne, że  Piotrusiowa mama nie pozwoliłaby dziecku chodzić w te