Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Cały biały ;)

Obraz
Znowu nie dla mnie i znowu "zimą" robiony ;) Mowa o kołowcu :) Tym razem dla Mateczki Mojej Kochanej Pierworodnej :) Zgodnie z zamówieniem "ma być taki jak Dorotki, tylko biały i bez rękawów" ;) No! To jest :)   Zrobiłam go tak normalnie, jak kołowiec :) z jednym małym odstępstwem od "tradycji" ;) Plisę dookoła zrobiłam ściągaczem :D Przerabiałam podwójną nitką, prawymi oczkami, aż otrzymałam w 1/8 koła 40 oczek. Na plisę dodałam drugie tyle ;) przerabiając 1 oczko prawe, 1 oczko dodane na nitce z poprzedniego rzędu, przekręcając ją żeby nie powstały dziury ;) potem przez 15 centymetrów (nie liczyłam okrążeń), przerabiałam ściągaczem 1 oczko prawe, 1 oczko lewe... aż do znudzenia ;P Zamknęłam oczka szydełkiem, półsłupkami :) "Rękawki", to po prostu wykończenie otworów,  ściągaczem 1/1, tak jak plisa ;) zrobiłam pięć okrążeń i zamknęłam elastycznie oczka :) *** Dolly wykąpana, wyczesana, wypachniona ;) hihihi... Zdjęci

Żabardzo się przejmuję ;D

Obraz
To jest straszne ;) jak dla siebie coś robię i nie "żabardzo" mi wychodzi, to po prostu pruję i zaczynam od nowa ;) Jak tylko ktoś mnie poprosi, o wydzierganie czegoś "na wynos",  zaczyna się horror ;D Horror i miliony pytań i wątpliwości! Aaaaa! I tym razem też tak było ;)  Strach mnie ogarnął paraliżujący na dźwięk słowa "oczy"!?! ;D   Zrobiłam je na samym końcu, ot tak, dla sprawdzenia, czy wyjdą ;) "Wyjszły" ;D Doszyłam je do całości i odetchnęłam z ulgą :) Oczy są we właściwym miejscu ;) Żosia nawet Żabardzo nie protestowała i Żgodziła się poŻować do Żdjęć ;D Żabi kapturek wywoływał u wszystkich radość ;) Jest równie zabawny  na roześmianej modelce, jak i w wersji "na plaskacza"  ;P Elmo z ulicy Sezamkowej w zielonej wersji? ;) Jeszcze sznureczek do wiązania w lekkim zbliżeniu ;) Uparłam się i zrobiłam go z trzech oczek i-cordem :) a z amiast guzików przyszyłam kwiatuszki :) Z pew

Rękoczyn pierwszy w Nowym Roku...

Obraz
... ale i setny za razem ;D Rękoczyn nr: 1/2016 (100) hihihi Kto by pomyślał? Zaczęłam swoją przygodę z drutami od ogrzewaczy zimowych, i moją setną robótką okazały się też ogrzewacze ;D  Szczurek zakochał się w czapce z sową, ale nagła!? zima skuła naszą krainę mrozem i otuliła kołderką śniegu ;)  Więc nagle zaszła potrzeba zrobienia dziecku cieplejszej czapeczki, szaliczka i rękawiczek ;)    Komplecik został przetestowany na sankach :) Szczurek nie zamarzł, a nawet, sądząc po durnych minach, całkiem zadowolony się wydawał ;)  A już na pewno, najmniej zainteresowany był "pozowaniem" mamusi do zdjęć ;) Zamówiłam (profilaktycznie), dwa motki włóczki... zostało jeszcze troszeczkę :) Wzór na czapkę i kolor włóczki wygrzebałam na stronach Granstudio, ale podobieństwa na tym się kończą ;) reszta, to radosna twórczość własna, podparta równie ochoczym pruciem, tzw., wielokrotnym ;D *** Dolly, tak dla odmiany "pozowała" nie, jak zwykle,

Elegancja w wersji mini ;P

Obraz
Całkiem nie mogę się ogarnąć :(  Normalnie z Nowym Rokiem jakaś zapaść robocza mnie dopadła ;) Niby nie siedzę bezczynnie, cały czas mam coś na drutach, ale ni za mną, ni przede mną :( Wszystko w stanie "na ukończeniu" ;D To dlaczego się nie kończy? Ot i ciekawostka przyrodnicza ;P *** Na drutach powoli się dzieeeeje...  to, choć tak, jak o biecałam, napiszę coś o reklamówce ścinków ;) Było nie było, też "obrobione" ręcznie, bo wstręt do maszyny do szycia odziedziczyłam po PraWandzie ;)  Jak wiadomo wszem i wobec moją ulubioną pasmanterią w stanie stacjonarnym, jest pasmanteria Ha-Ry :)  Tam kupiłam pierwszy motek z którego zrobiłam komin i mittenki...  I Tam wracam jak bumerang ;D Skoro w "mojej" pasmanterii mogę dostać wszystko, no prawie, bo kawy jeszcze dziewczyny nie podają ;) to zapytałam o ścinki na kiecki dla lalek... dostałam i ścinki :) Moją radość było widać na kilometr, dobrze że mam uszy bo śmiałabym się dookoła :)  do