Rękoczyn nr: 259 (9/2021) Ni to poncho, ni to sweter :0)
Post był gotowy już w pierwszych dniach marca, ale ktoś/coś raczyło zadecydować za mnie, że jego publikacja nastąpi miesiąc później. Ale co się odwlecze... to nawet dobrze, bo przynajmniej rocznicowo mam co pokazać ;0) Bo właśnie wczoraj minęło siedem lat, od dnia, w którym opublikowałam pierwszego posta :0) *** "Poncho nakładka" Tak brzmi nazwa tego projektu ;0) Ale, tak sobie myślę, że "poncho z mankietami" w moim przypadku byłoby bardziej adekwatne ;0) Choć gdzieś w sieci natknęłam się również na określenie "Swoncho" - taki rodzaj swetroponcha ;0) Samo ponczo zamarzyło mi się już kilka lat temu, ale nie czułam się na siłach, aby ze zdjęcia zrobić podobne ;0) aż do teraz, gdy czuję się dość pewnie by złapać za druty i dziergać na podstawie szczątkowych informacji :0) choć oczywiście nie obyło się bez prucia ;0) Zdjęcie z sieci :0) Nie znalazłam identycznej włóczki, a dłużej czekać nie chciałam, więc zdecydowałam się na odcienie niebieskiego, choć właś