Z Mchu i Paproci ;)
W pierwszej wersji poncho, miało powstać na podstawie Kropli Rosy, ale... ;) gdy odebrałam włóczkę, którą w tym celu zamówiłam i organoleptycznie do niej podeszłam, przestało mi się jawić w głowie ;) Takie zgniłe zieloności, to raczej mchy przypominały niż krople rosy ;) Wróciłam więc na łono internetu i rozpoczęłam intensywne poszukiwania wzoru, który zadowoliłby moje wyobrażenie o wykorzystaniu tej włóczki ;)... Tak też, ponownie dotarłam do bloga Alicji - to oczywiście jest kopalnia wzorów i wiedzy, więc zawsze można coś znaleźć :D "Wygrzebałam" coś na wzór liści oraz ptaszka - w oryginale żakardowego ;) Przerobiłam listeczki i ptaszka lewymi oczkami, zamiast żakardem, a tam gdzie "wypadały" mi prawe oczka wrobiłam koraliki, żeby skrzydełkom nadać "połysku" ;) Samego ptaszka obrobiłam dookoła szydełkiem, bo był praktycznie niewidoczny ;) Wg. Małżonka Mojego Osobistego, "ładna, przyczajona na grzędzie kura", mi wyszła