Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Szary miś ;)

Obraz
Będzie dużo zdjęć ;D Śnieżny Lis, Szary czy bury Miś a w oryginale Rudy Lis ;) Wersję próbną już pokazywałam, teraz czas na Szarego Misia ;) Włóczka z innej półki, praca z nią to przyjemność :) miękka, miła w dotyku, nie skrzypi podczas dziergania ;)  Śnieżnego Liska zrobiłam z Gerlaha, drutami nr 8, a Szarego Misia z Andes Mix Dropsa, drutami nr 9 i 8 uszy. Ósemki były najgrubszymi drutami, jakie miałam, musiałam się udać do pasmanterii w celu nabycia większych rozmiarów ;) przy okazji nabyłam dziesiątki... się przydadzą :D # # # A skoro jestem przy drutach... znalazłam coś takiego, na stronie knitting club: Neko Cable Needles https://www.artesanoyarns.co.uk/Neko-Cables/Neko-Cable-Needles/  Jak dla mnie jest to jakaś alternatywa ;) Lubię robić na pięciu drutach, ale męczą mi się ręce od nadmiernego ucisku drutów, z obawy oczywiście, że mi powypadają ;) co się jeszcze nigdy nie zdarzyło, ale... ;) Nie zawsze też mam wolną żyłkę, żeby dziergać coś magicloop'e

Śnieżny Lis :)

Obraz
Josia dla Taszki zamówiła kapturek z "uszamy" ;D Znalazła zdjęcie "takiej ślicznej czapki" internecie i koniecznie taki, chciała dla małej siostrzyczki :) Wzór " Failynn Fox Cowl"  do kupienia na Raverly  . Zrobiłam, grubą włóczką, tak na próbę ;) bo ja nieobeznana w języki obce jestem ;)  Gdy ja byłam(?) piękna i młoda, to w szkołach obowiązywał język "przyjaciół"... ale to było w zeszłym stuleciu ;P Moi faceci nie mają czasu na tłumaczenia, wujek Google ma własną wizję na określenia dziewiarskie, a po takim tłumaczeniu człowiek sam zaczyna się zastanawiać: "skąd ja mieszkam?" ;)  Zostało mi tylko zabrać się do roboty, na podstawie zdjęć, dedukcji, prób i błędów ;) Z obawy przed szkodami poczynionymi podczas prucia w docelowej włóczce, wydziergałam wersję próbną kapturka z białego Gerlacha, a uszy i ciemniejszy pasek z jakichś resztek ;) Guziki wygrzebałam ze starych zapasów ;) Szczurek dzielnie pozował do zd

Powrót do przeszłości ;D

Obraz
Mój pierwszy sweterek w "dorosłych" rozmiarach nigdy nie został "obfocony", choć minęło chyba dwa lata odkąd go mam ;)  A z racji tego, że nadal mam wszystko rozgrzebane, hmm... czas jakby trochę zbyt szybko płynie i nie mam jak ukończyć moich robótek,  to razemrobiony z IK-Agą, ma swoje pięć minut ;D Jest w kolorze "fitolowym" [w Szczurkowym narzeczu;)] z białym wykończeniem i (od dołu robiony na kapturze skończywszy), calutki z akrylu ;D Kaptur i mankiety są z cieńszej włóczki, przez co wyglądają trochę jak koronkowe ;)  Ale to nie było zamierzone, to raczej błąd w sztuce ;)   W pierwszej wersji dół sweterka miał być wykończony zgodnie z pomysłem Agi - Intensywnie Kreatywnej .  Ale... Szybciutko przekonałam się, że dobór włóczek takiej samej lub zbliżonej grubości jest bardzo ważny... w związku z czym, mój sweterek, nie na początku, ale na końcu dziergania ozdobiony został "pawimi oczkami" ;D Kaptur na plaskacza i na l

Małe "conieco" ;D ;)

Obraz
Dzisiaj mało zdjęć, mało pisania, wszystko "rozgrzebane",  nic nie pokończone... trwa ;) Dobrze, że jakiś czas temu Sylwie dostała  całkiem nową kreację, to mam co pokazać ;) Czarną sukienkę na jedno ramię z czerwoną różą dla ozdoby ;) Sukieneczkę zrobiłam na drutach i obrobiłam szydełkiem.  Kapelusz jest szydełkowy. Caluśką niedzielę poświęciłam kwiatom :) A skoro kwiaty, to nie dzierganie, bo i jednemu, i drugiemu trzeba poświęcić się całkowicie i bez reszty ;) Na dowód tego, że się dzieje, do zdjęcia oparłam lalkę o... ... o jedną z aktualnych robótek ;P *** A nasza Dolly ukończyła trzy lata i na tę okoliczność  wydaje się księżniczce, że wszystko jej wolno ;)   Ciii...  usiłuję się zdrzemnąć poszła z tym aparatem  a kysz ;) * * * Mamy też nowego członka rodziny,  bo babcia kazała(!) się dzieciom zawieźć na Palucha...  ale o tym, dopiero wtedy,  gdy "zwierz" się porządnie zadomowi u babci w chatce ;) 

Basenowy niezbędnik - sztuk dwie ;D

Obraz
Szczurek w tym roku szkolnym jeździ z klasą na basen.  Wiadomo, jak o swój wygląd dbają ośmiolatki, a szczególnie chłopcy, mają to w głębokim poważaniu, jest tyle ciekawszych spraw, kto by się przejmował wyłażącą ze spodni koszulą, czy szalikiem powiewającym na wietrze z... rękawa?!? Jesień, basen, mokra głowa, zapale nie uszu, etc. Wizja apokaliptyczna ;) Zamiast się z latoroślą handryczyć, należy podstępem się zabrać do kwestii ubioru ;) I tak też z rodzicielskiej potrzeby i "spokojnosci" ducha rodzą się niektóre części dziecięcej garderoby ;) CZAPKA Musi posiadać coś, co dziecko będzie lubiło - Creeper. Coś, co będzie chroniło zdrowotnie - nauszniki, bez potrzeby wiązania. Coś dla ozdoby - daszek. Wreszcie coś od mamusi - pompon ;) Ten ostatni, to raczej pewnego rodzaju kamuflaż, bo mamusia z zakończenia czapki, zadowolona raczej nie jest, a kolejne prucie wywołuje dreszcz przerażenia ;) OWIJACZ W dosłownym tego słowa znaczeniu ;)

Celtic Myths Shawl

Obraz
Małżonku Mojemu Osobistemu spodobał się celtycki motyw  na szalu... a że ja czasem(?) jestem miła, to szal sobie(!) zrobiłam ;P  Celtic Myths Shawl  - by Asita Krebs,  wzór jest darmowy i nie skomplikowany ;)  za to bardzo, bardzo efektowny :D Szal zaczęłam robić w drodze nad morze :) A że chłodem trochę wiało w owym czasie,  to i szal szybko przybierał na drutach :)   Do czasu ;) bo potem nastały nieziemskie upały i robótka została porzucona, nie żeby w piach ;) ale na czas jakiś ;D A to oznacza, ni mniej, ni więcej, tylko równe dwa miesiące ;) Ot, i ciekawostka przyrodnicza ;) szal uplotłam w osiem dni (na luzie), a zajęło mi to dwa miesiące!?!   Zaryzykowałam troszeczkę z wyborem włóczki ;) Pawlacz(k)owa ona i w 100% sztuczna, ale... Dziergałam sobie podwójną niteczką, bo umyśliłam sobie, różnicę wyraźną zaznaczyć, uwidaczniając szala ozdobne wykończenie ;)  Na część górną szala wykorzystałam "gotową" mieszankę dwóch odcieni szarośc