Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Szaro-różowa estońska ptaszyna :o)

Obraz
Czyli ni mniej, ni więcej jak ukończony kolejny UFO-k ;o) Strasznie topornie mi to idzie ;o) Wniosek?  Raz odłożoną robótkę, trudniej skończyć niż robótkę według chińskiego wzoru ;o) Teraz może trochę o mojej drugiej ptaszynie ;o) Szal " Dreambird " zaczęłam robić w lipcu 2017 roku, w Krynicy Morskiej, a ściślej na jej plażach, tych pustych, daleko od centrum i "dzikich tłumów wczasowiczów" ;o) I oczywiście pod czujnym okiem Dolly ;o) w różnych okolicznościach i przeciwnościach przyrody, tej nieokiełznanej i całkiem oswojonej (czytaj: rozbestwionej) ;o) Tak sobie robiłam, robiłam i zrobiłam... 10 piórek ;o) Po czym odłożyłam robótkę do pudełka i wzięłam się za nią dopiero po wakacjach ;o)...  tyle tylko, że następnego roku ;o))) Skończyłam "ptaszynkę" :o) Uprałam :o) w wyniku czego sztywna i szorstka "estonka" nabrała puszystości i miękkości :o) choć ja lubię szorstkość wełny i lekkie podgryzanie, to ta przemiana

Spring Leaves jako Szal Ślubny ;o)

Obraz
Tak, wiem ;o) daaawno mnie tu nie było ;o) ot, życie ;o) Ale to wcale nie oznacza, że robię "nic" ;o) Dziergam prawie codziennie :o) I nawet pozwoliłam sobie na spotkanie robótkowe we Włochach :o) Ale do rzeczy :D Kolejna młoda kobieta,  zamierzała zmienić swój dotychczasowy  stan cywilny a do szczęścia, prócz Pana Młodego przydałby się jej szal, by okryć ramiona, bo być może chłodem powieje w ten październikowy dzień ;o) To są właśnie TE chwile, kiedy odmówić nie wypada ;o) Pozwoliłam więc sobie na odstąpienie od postanowień, i?... ... i muszę się przyznać ;o)  nie bez pewnej satysfakcji zabrałam się do pracy ;o) "Próbkę" ;o) widoczną na pierwszym zdjęciu, zrobiłam właściwie od ręki ;o)  Zmierzyłam i doszłam do wniosku, że na szal ślubny układ 5-6-5 będzie zbyt wąski ;o)  Zaczęłam od początku, wakacyjnie, w układzie 7-8-7 :o) Zabrałam się ochoczo do dziergania, zapominając czasami, że wystawione na plaży nogi mogą ulec poparzeniu ;o)