Rękoczyn nr: 266 (16/2021) Kołowiec :0)
"Polazłam" do SklepIK-u :0) i szlag trafił moje niewypowiedziane na głos postanowienie ;0) Nie nie, wcale nie było noworoczne, było rozsądne i przemyślane, hmm... A nawet powiedziałabym - praktyczne :0) Ale b y ł o ;0) Czyli czas przeszły. A trzeba iść do przodu, rozwijać się... lub motki, nitki, cokolwiek ;0) Skoro postanowienie już było, kołowiec (i to nie jeden), też już był ;0) na dokładkę jedno, małe niepowodzenie dziewiarskie też się zdarzyło (zresztą nie mogło przekreślić mojego chcenia-mania kołowca) :0) to nie pozostało mi nic innego jak wziąć sprawy w swoje ręce i upleść sobie kolejne marzenie ;0) Nie żebym coś nowego wymyśliła, to raczej radosny powrót do przeszłości :0) Powrót do starego, sprawdzonego wzoru na kołowiec :0) tylko lekko zmodyfikowanego pod wpływem nieopatrznych słów wypowiedzianych, całkiem niechcący na głos, przez Małżona Mojego Osobistego ;0) "Przemyśliwał" coś na temat dżerseju, nazywając gładkie dzianiny "blachami", kt